Kupno samochodu nie powinno być decyzją podejmowaną pod wpływem emocji. Nawet jeśli znaleźliśmy auto dokładnie takie, jakiego szukaliśmy, warto zwrócić również uwagę na to, co kryje wewnątrz. Chyba chcielibyśmy mieć pewność, czy auto nie jest powypadkowe, jaki jest rzeczywisty jego przebieg, czy chociażby ile właścicieli miało przed nami? Wszystkie te informacje możemy sprawdzić na własną rękę. Podpowiadamy, gdzie i jak sprawdzić historię pojazdu!

Historia pojazdu: dane samochodu zapisane w systemie CEPiK

W połowie 2014 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uruchomiło bezpłatną e-usługę Historia Pojazdu. Dzięki niej, wchodząc na stronę historiapojazdu.gov.pl możemy uzyskać szereg informacji zapisanych w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. W ten sposób otrzymamy dostęp do danych mówiących między innymi o ważności obowiązkowego badania technicznego oraz ubezpieczeniu OC, poprzednich właścicielach, czy chociażby danych takich jak pojemność, moc silnika i przebieg pojazdu. Z bazy dowiemy się także, czy auto ma na swoim koncie jakieś szkody, czy było może kradzione.

Sprawdzenie historii naszego pojazdu nie jest wcale skomplikowane. Do jej zweryfikowania będziemy potrzebowali zaledwie trzech rzeczy:

• Numer rejestracyjny pojazdu,
• Numer VIN,
• Data pierwszej rejestracji.

Jak sprawdzić historię pojazdu z zagranicy?

Na początku 2018 roku baza CEPiK została rozszerzona o pojazdy z zagranicy. Co ciekawe, uzyskamy tam informacje nawet o aucie, które nie zostało jeszcze zarejestrowane w Polsce. Jednak do sprawdzenia historii pojazdu, którego nie ma jeszcze w bazie CEPiK, będziemy potrzebowali profilu zaufanego.  Na stronie historiapojazdu.gov.pl możemy sprawdzić dane dotyczące samochodów z wybranych krajów europejskich, m.in. z Francji, Belgii, Holandii, Włoch, Szwecji) oraz USA i Kanady.

Historia pojazdu w ASO: czy jej wierzyć?

Baza CEPiK to nie jedyne rozwiązanie, które umożliwia nam poznanie historii pojazdu. Kierowcy nią zainteresowani mają jeszcze jedną możliwość – mogą udać się do ASO marki samochodu, który właśnie planują zakupić. W tym przypadku jednak, aby zasięgnąć informacji o konkretnym aucie na podstawie numeru VIN, bardzo często konieczna będzie obecność właściciela auta. A czego możemy dowiedzieć się w ASO? Główne informacje, jakie są tam zapisane, dotyczą między innymi dat wizyt serwisowych, przebiegu auta, zdiagnozowanych usterek czy wersji wyposażenia. Poznamy też fabryczny kod lakieru.

To, o czym warto jednak pamiętać, to fakt, że jeśli o historię pojazdu zapytamy w ASO, musimy liczyć się z tym, że będzie zawierała ona jedynie spis zdarzeń, które były tam naprawiane. W rzeczywistości zatem może się okazać, że interesujące nas auto brało udział w poważnym wypadku, ale szkoda została naprawiona w nieautoryzowanym warsztacie, w związku z czym w historii ASO nie ma po niej śladu.

Jakie informacje chcą zataić właściciele?

Każdy z nas, kto choć raz planował zakup używanego samochodu, wie jak przebiegają wstępne oględziny. Na pierwszy rzut oka wszystko może prezentować się idealnie. Dotychczasowy właściciel także zapewnia nas o nienagannym stanie auta, informuje o przebiegu, wynikach przeglądu. Tylko czy oby na pewno możemy wierzyć w każde jego słowo? Zachowanie czujności jeszcze nikomu nie zaszkodziło. A jakie informacje najczęściej bywają wyjątkowo ubarwiane? Jakie fakty są zatajane? Jedną z najczęściej „deformowanych” informacji jest ta dotycząca przebiegu auta. Dlaczego? W powszechnym przekonaniu, im przebieg mniejszy, tym lepszy. Żyjemy w przeświadczeniu, że auto mniej eksploatowane jest w lepszym technicznie stanie. Tymczasem okazuje się, że niekoniecznie – przebieg samochodu nie jest najpewniejszym miernikiem jego niezawodności. W tym wszystkim nie chodzi bowiem o samą liczbę przejechanych kilometrów, ale także o same warunki eksploatacji. Koniec końców mogłoby się okazać, że auto, które pokonywało głównie dalekie dystanse na autostradach jest pewniejszym wyborem od samochodu, który służył kierowcy raz na tydzień, w drodze do kościoła. Dlaczego? Miejmy na uwadze, że nie wszystkie podzespoły lubią sporadyczną eksploatację. Silnik, sprzęgło czy skrzynia biegów – zdecydowanie bardziej cenią sobie częstsze użytkowanie, niż pracę raz na jakiś czas.

Kolejnym, bardzo często zatajanym faktem jest wypadkowa historia pojazdu. Kto z nas mając do wyboru odrestaurowane auto po wypadku i samochód, który nigdy nie brał nawet udziału w kolizji, zdecyduje się na ten pierwszy? To właśnie z uwagi na to, właściciele zatajają niewygodne fakty i sprzedają samochód jako bezwypadkowy. Bardzo często, wypadkowe ślady może dostrzec jedynie wprawne oko blacharza. Właśnie po to, by uniknąć takich pułapek, warto sprawdzać historię pojazdu.